Wiosenne porządki...
Wiosna to dla mnie czas odgruzowywania przestrzeni – tej domowej i tej w głowie. Powiew ciepłego wiatru i pierwsze promienie słońca motywują mnie do mycia okien, przeglądania ubrań, wietrzenia kątów, do których przez cały rok nie zaglądam. Są jednak takie miejsca, które wciąż czekają na swoją kolej – np. piwnica, do której zbieram się już od 1,5 roku. To będzie prawdziwa wiosenna misja!
Ale porządki to nie tylko obowiązek, to też szansa na stworzenie wokół siebie pięknej, przyjemnej przestrzeni. Mam na balkonie stolik i dwa krzesełka, idealne na poranną kawę, a w tamtym roku dołączyła do nich huśtawka. Marzy mi się, żeby w końcu dodać kwiaty i światełka – co roku to planuję i jakoś nigdy nie wychodzi. Może w tym roku się uda?
Wiosna to także czas na porządki w głowie. Staram się zmieniać nastawienie, uśmiechać częściej, czerpać energię ze słońca i cieszyć się drobnymi rzeczami. A jeśli chodzi o marzenia… Moim największym jest odpoczynek i wyjazd na Roztocze, o którym myślę już drugi rok. Chciałabym zobaczyć te mini wodospady, zrobić piknik z dziećmi i przez chwilę nie myśleć o niczym. Tylko my, natura i piękne zdjęcia na pamiątkę.
Część kochana. O takie to widzę porządne porządki się szykują. Działaj kochana. Odświeżenie wokół siebie jak i w sobie to zawsze na dobre wychodzi. Pamiętaj wszystko zaczyna się od myśli. Spełniaj swoje marzenie. Nie czekaj. Czas i tak pedzi. A wspomnień nikt Ci nie zabierze.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń