W poszukiwaniu równowagi - Jak próbuję znaleźć czas dla siebie w chaosie codziennych obowiązków?

 

Codzienność samotnego rodzica to ciągła walka o znalezienie balansu między obowiązkami a chwilą odpoczynku. Czasem czuję, że moje dni są pełne chaosu – szkolne obowiązki dzieci, treningi, praca, a do tego codzienne zadania w domu, które wydają się nie mieć końca. Przy tym wszystkim bardzo łatwo zapomnieć o sobie.

Nie powiem, że zawsze udaje mi się zachować równowagę. Zdarza się, że sięgam po książkę lub włączam telewizor, chcąc odpocząć, ale potem dopada mnie poczucie winy, bo czekają zaległe obowiązki. A jednak, mimo że czasem wydaje się, że nie daję rady, ważne jest, że próbuję. Próbuję znaleźć te krótkie momenty w ciągu dnia, żeby odetchnąć, choćby na chwilę.

Szukam rozwiązań i uczę się, że odpuszczenie to też forma troski o siebie. W końcu odpoczynek jest niezbędny, żeby mieć siłę dla siebie i swoich dzieci. 

W tym wpisie podzielę się z Wami kilkoma sposobami, które mi pomagają w tej trudnej codzienności – może i Wy znajdziecie w nich coś dla siebie.

Małe kroki w codziennym chaosie

Znalezienie chwili dla siebie w codziennym pędzie nie zawsze jest łatwe, ale małe, świadome kroki mogą sprawić, że poczuję się bardziej zrównoważona i mniej przytłoczona. Jednym z takich sposobów jest czas spędzony z bliskimi – przyjaciółmi, rodziną czy koleżankami. To właśnie rozmowa z kimś, kto rozumie moje wyzwania, daje mi chwilę wytchnienia. Spotkania, nawet krótkie, pozwalają złapać oddech i na chwilę oderwać się od codziennych obowiązków.

Jednym z moich ulubionych sposobów na chwilę relaksu jest wyprawa do kawiarni. Uwielbiam miejsca takie jak ParZona Cafe w Lublinie, gdzie przy filiżance kawy mogę po prostu usiąść, zebrać myśli i zresetować umysł. Takie momenty, choć krótkie, mają ogromną wartość – pomagają mi naładować baterie i zyskać perspektywę na to, co naprawdę ważne.

Ale codzienne małe kroki to nie tylko spotkania czy kawa. Uczę się, że czasem warto odłożyć na bok listę obowiązków i skupić się na jednej rzeczy na raz. Może to być czytanie kilku stron książki albo szybka przerwa na herbatę. Nawet krótkie oddechy w ciągu dnia – kilka minut, które poświęcam na coś, co sprawia mi przyjemność – mogą sprawić, że łatwiej mi będzie wrócić do rzeczywistości z nową energią.

Oczywiście, nie zawsze udaje mi się trzymać tego planu. Czasem zmęczenie bierze górę, a obowiązki domowe zaczynają się piętrzyć. W takich momentach uczę się, że odpuszczenie to nie porażka. To forma troski o siebie, o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne. Staram się pamiętać, że nawet najmniejsze kroki, jak pozwolenie sobie na odpoczynek, są w rzeczywistości ogromnymi krokami w stronę lepszego samopoczucia.



A Ty co sądzisz o tym? 🤔

Jak radzisz sobie z tą górą obowiązków zarówno domowych jak i zawodowych? 🤔 

Znajdujesz w tym wszystkim chwilę dla siebie aby móc czerpać z życia jak najwięcej pozytywnych chwil? 🤔


Komentarze