Pierwszy gwizdek, pierwsze emocje - nasz rodzinny debiut na meczu Motoru Lublin!
Nie każda sobota zostaje w pamięci na długo. Ale ta… oj, ta zdecydowanie tak! Nasza trójka (a może już mini drużyna?) przeżyła pierwszy wspólny mecz na żywo i to od razu z przytupem – inauguracja sezonu Motor Lublin kontra Arka Gdynia.
Zaczęło się jeszcze przed gwizdkiem – odwiedziliśmy Motorowe Miasteczko, które już samo w sobie było atrakcją. Dmuchane zamki, zabawy dla dzieci, konkursy, muzyka, a do tego coś na ząb — idealne wprowadzenie do sportowych emocji. Dzieciaki były zachwycone, a ja… patrzyłam na ich radość z ogromnym wzruszeniem.
Już szykujemy się na kolejny mecz 3 sierpnia. Może to będzie nasza nowa, rodzinna tradycja? Bo przecież wspólne kibicowanie, emocje i radość to coś, co łączy – nie tylko kibiców, ale i rodziny.
Ale to, co działo się na stadionie, przeszło nasze oczekiwania. Efekty świetlne, dymy, oprawa — czuło się, że to coś więcej niż zwykły mecz. I ten moment, kiedy piłka wpadła do siatki… Okrzyki, radość, przybicie piątek z Miłoszem, który dopingował z całych sił. Szymon też przeżywał po swojemu, chłonąc atmosferę i ciesząc się, że jesteśmy razem.
To był ich pierwszy mecz w życiu – i od razu zwycięstwo. 1:0 dla Motoru! Piękne rozpoczęcie sezonu i równie piękne wspomnienie, które — jestem pewna — zostanie z nami na długo.
Już szykujemy się na kolejny mecz 3 sierpnia. Może to będzie nasza nowa, rodzinna tradycja? Bo przecież wspólne kibicowanie, emocje i radość to coś, co łączy – nie tylko kibiców, ale i rodziny.
💛💙 Motor, dziękujemy za emocje. Do zobaczenia niedługo!
Komentarze
Prześlij komentarz